Studiując w Kirgistanie...

czwartek, 8 marca 2007

Dzień kobiet




Dzień kobiet zatem wszystkim przedstawicielka płci pięknej życzę wszystkiego naj!

W Kirgistanie, jak chyba w większości byłych republik sojuza dzień kobiet to święto, dzień wolny od pracy. Podoba mi się też to, że skoro dziś jest święto to już wczoraj na uniwerku zajęcia były skrócone, kończyły się o 12. Gdy zaszedłem na uczelnie, w dziekanacie już rozpoczęło się powoli świętowanie, wyraźnie było czuć % że miło spędzali czas. Zatem powiedziałem, że moje biurokratyczne sprawy będziemy omawiać w piątek. Zostałem zaproszony na spotkanie pracowników uczelni w kawiarni gdzieś tam ale niestety (a może na szczęście) byłem umówiony wieczorem na ściankę. Tak więc wczoraj nic na uczelni nie załatwiłem, do biur turystycznych już nie szedłem. Wieczorem wybrałem się na ściankę wspinaczkową (strasznie dziś jestem obolały). Wkręciłem się przez te Czeszkę co pisałem post wcześniej, i poznałem lokalnych wspinaczy i górołazów. Potem poszliśmy na piwko. To było wczoraj. Dziś po nieudanych próbach dodzwonienia się do naszej ambasady udałem się do miasta popatrzyć jak Kirgizi świętują. Było wczesne popołudnie, a mimo to już w mieście pełno ludzi. Można było popstrykać sobie zdjęcia na tle, nie wiem jak to nazwać, bramki z napisem "8 Marca - dzień kobiet" albo "8 Marca - Biszkek" Ku mojemu zdziwieniu tych bramek było pełno, no i ludzie sobie pstrykali foty. Widocznie taki zwyczaj, fajnie. Oczywiście na ulicach sprzedawali pełno kwiatów - głównie goździki, róże i tulipany. Zastanawiały mnie te goździki, swoją drogą bardzo popularne, czy tak jak u nas wracają do łask, czy przetrwały niezagrożone jeszcze od komuny. Nie wiem muszę zapytać. Załapałem się też na zmianę warty pod flagą. I w sumie tyle z krótkiego spaceru po mieście, prawdziwe świętowanie zacznie się pewnie za parę godzin.

Komentarze (5):

Blogger Kasia pisze...

Ja kobieta, jako pierwsza odpowiem Dzieki Dziki choc pamietac o tym swiecie w tych krajach to nie sztuka. Sylwia pisala z Kijowa, ze juz kilka dni праздуют и из -за праздника не работают ;/ no tak bywa; ale ze mile swieto to kazda kobieta wie :D musze ci powiedziec, ze dzis to chyba najbardziej zaskoczyl mnie moj pierwszy rok filologii. Trzech chlopakow mamy na roku (moze dwoch :P) ale z rozami herbacianymi obowiazkowo sie stawili. Wierze, ze tez bys nie zapomnial :D Pozdrowienia dla kirgizkich kobiet i uwazaj na siebie. A scianka wysoka?? cos widze, ze problemy z kondycja jak tak cie wszystko boli... a nie powinno przeciez :P buziaki

8 marca 2007 17:06  
Blogger bubbabababab pisze...

ja mam jednego ciamajde w grupie. no i poczestowal nas bialymi tlipankami... :) wykosztowal sie chlopak :]

8 marca 2007 19:06  
Blogger bubbabababab pisze...

a pozniej dostalam taaaaki piekny bukiet czerwonych tulipanow od pana, ktory gdzies tam daleko daleko mieszka i spi w smiesznym niebieskim lozku ;))

8 marca 2007 19:07  
Anonymous Anonimowy pisze...

Dziękuję Dziki za pamiec, z dnia kobiet mimo spedzenia go w pracy calutki dzien jestem zadowolona, dostalysmy zyczenia od kolegow z pracy i calej meskiej czesci ekipy, nawet dzwonili do mnie kumple z zyczeniami, super, jeszcze jeden mi czekoladki obiecal przyniesc, zobaczymy jutro czy dotrzyma słowa he he,a tak poza tym faktem jest wszystko oki tylko ze zachrzaniam od rana do nocy ciągle, pozdrawiam trzymaj sie cieplo i cwicz dzielnie na sciance aby kondycja byla dobra, buziaki papa spirit

8 marca 2007 23:45  
Blogger Kasia pisze...

to niesamowite, ze tulipany potrafia dotrzec z tak daleka :D ciekawe co za dobra dusza ci Dziki poomaga?? Smarek dobrze masz :D ja dostalam bialego gozdzika :P tak zeby tradycje podtrzymywac :**

9 marca 2007 10:42  

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna

My status