Studiując w Kirgistanie...

środa, 16 maja 2007

KONIEC

Witam wszystkich po raz ostatni z Kirgistanu,

No nic, co dobre szybko się kończy i czas wracać do kraju, już czuć sesję w powietrzu...

Moje graty mam już spakowane, wyszło tego dwa plecaki po 90l oraz walizka plus mały plecak. Sporo. Już widzę siebie jak z tym asortymentem śmigam metrem przez Moskwę :-) To akurat może będzie śmieszne, gorzej będzie na granicach jeszcze nie daj Boże jak mi każą to rozpakować albo płacić cło za nadliczbową ilość kurtek :-p Pytanie też jak będzie na granicy z Rosją bo same złe historie do mnie docierają od ludzi którzy też jechali bez wizy. Co tam, czas aby wreszcie zdarzyła się jakaś dobra historia i aby ktoś wreszcie przejechał bez problemów. Ufam, że tym kimś będę ja. A jak nie to co tam, deportacja czy inne takie to też fantastyczna przygoda!

Nie ma co gdybać i myśleć, co będzie to będzie.
Za to przyjemniej jest myśleć co było, a od lutego było i to wiele. Pisać nie muszę, macie na blogu. Dziękuję wszystkim którzy tutaj zaglądali od czasu do czasu, przepraszam jak przynudzałem czasem, albo ponad cierpliwość normalnego człowieka opisywałem jakąś skałę – no ale to takie moje małe hobby. Nie ma co, przeżyłem tutaj wiele wspaniałych przygód oraz widziałem przez te miesiące naprawdę sporo przepięknych widoków o czym Wam niebawem przy piwku opowiem :-) Jednak najpiękniejszy widok ze wszystkich możliwych, jest dopiero przede mną, w Polsce. Już się nie mogę doczekać. No ale nie liczcie na to, że Wam o tym na blogu napisze :-D

Komentarze (8):

Anonymous Anonimowy pisze...

to się czytało wszystko z wielką przyjemnością... czekam na piwko z Tobą :)

16 maja 2007 16:29  
Anonymous Anonimowy pisze...

Sąsiad:)..my z cornera na Ciebie czekamy...tzn.cały squad mojej family:)...ja też bo brakuje tu normalnych osób:)...wiesz jak jest;)

17 maja 2007 07:42  
Anonymous Anonimowy pisze...

hehe dobre dobre mg :D

17 maja 2007 19:29  
Anonymous Anonimowy pisze...

Jeju sister moja kochana.... Dziki wracaj do nie predko:D szczęśliwej drogi... do Twego SZCZĘŚCIA. Normalnie kuchnia w Szmonee... ech miałam piękna młodość:) haha
Lija

17 maja 2007 22:14  
Anonymous Anonimowy pisze...

romantic :D

17 maja 2007 22:43  
Anonymous Anonimowy pisze...

nono
Ty chyba naprawde za Kimś tęskniles:P
fajnie ze wracasz...
Przemo

19 maja 2007 13:43  
Anonymous Anonimowy pisze...

...spoko loko-czytało się super..zreszta Twoje życie nie tylko tam daleko bło barwne...tu na wsi jesteś też kimś...przynajmniej dla mnie;)...wracaj wracaj...pogaduchy czekają ze sąsiadką:)

21 maja 2007 19:28  
Anonymous Anonimowy pisze...

ej.. jak w Polsce nie będziesz pisał, to weź to gdzieś wydrukuj i publikuj jako książkę... bo jest dobre :)

22 maja 2007 17:30  

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna

My status