dzień jak co dzień
witam!
W sumie to nic specjalnego Wam dziś nie opowiem, tak pisze bo mam troszeczkę czasu. Rano zajęcia, jedne były drugich nie było. To już miesiąc ponad jak tutaj jestem a tych zajęć z tygodnia na tydzień nie ma i nie ma bo co chwilę coś. Mi to pasuje. W ogóle to obserwuje życie uczelni. Dziwią mnie napisy na korytarzach: "Nie palić, nie pluć" Wydawało by się, że każdy jest w stanie wpaść na to aby nie pluć - i w sumie korytarze uczelni to chyba jedyne miejsce gdzie można spokojnie iść bez obaw, że zostanie się oplutym, o ulicy tego powiedzieć nie mogę. A co do palenia, to po cholerę jest zakaz skoro zaraz dwa metry dalej stoi popielniczka i studenci sobie palą? A inną ciekawą obserwacją, tym razem lokalnej młodzieży jest moda na komórki. U nas też jest, jasne - ale tutaj to naprawdę wyznacznik prestiżu. Ja wyglądam jak jakiś dinozaur z moim telefonem. Strasznie popularne jest włączanie muzyki w telefonie, oczywiście na całą moc głośniczka tak aby wszyscy słyszeli hiciora. Taki telefon kładzie się na ławce albo spaceruje z nim. Naprawdę czasem mi się śmiać chce, jak wiedzę dorosłych facetów co bawią się tym jak dzieci. Tak swoją drogą chłopacy z roku czasem dziwnie na mnie patrzą, dziś czekając na zajęcia pytali sie mnie czy gram w tą czy tamtą grę na kompie. Ja mówię, że nawet o takiej nie słyszałem, że na kompie to ja grałem jak miałem kilkanaście lat nie teraz. Potem temat zszedł na piłkę nożną. Wiadomo, ja nawet nie jestem pewien kto jest trenerem naszej reprezentacji, a zawodników może trzech bym wymienił. Potem samochody, a jak. No a ja opowiadam, że do dziewczyny jeżdżę rowerem a na uczelnie pociągiem. No to pytanie, a co ja lubię za sport? Góry! Popatrzyli na mnie jakbym palnął kompletną głupotę. Chyba nie jestem cool, i na dodatek mam stary telefon... Ale tak naprawdę chłopaki są naprawdę spoko, dziś planowaliśmy biznes - sprowadzanie samochodów z Polski do Kirgistanu no i oczywiście eksport do Polski kurtek North Face :-) Kolejną typową sprawą dla Kirgistanu jest kucanie. Teraz zrobiło się ciepło i coraz więcej osób kuca. Ja nie mówię, że to źle! Ja sie po prostu zawsze dziwie jak to może być wygodne? Ja nie mogę ukucać 5 minut a oni? Szkoda, że na olimpiadzie nie ma takiej konkurencji, złota by naprzywozili, że aż by im PKB skoczył do góry. Następnie próbowałem się dowiedzieć gdzie jest mój paszport i co z moją rejestracją. Jutro jest ostatni dzień mojego legalnego pobytu w Kirgistanie... Oczywiście nic nie wiem, "nada żdać". Potem wybrałem się w celu przeprowadzenia moich badań nad turystyką do pewnej agencji trekkingowej która była tak dobrze ukryta, że mimo iż przeszedłem ulicę trzy razy w te i z powrotem nie udało mi się jej znaleźć. Lokalni ludzie nigdy o niej nie słyszeli, nawet o adresie jaki był podany! To już czwarta czy piąta taka agencja doskonale ukryta. No nic, moje badania będą nadal trwały, łatwo się nie poddam!
A teraz czas wyszorować ząbki, pozmywać gary (czyt: menażkę) i chyba czas spać. Ciekawe co przyniesie nowy dzień?
Komentarze (6):
czesc i witam, czytam codziennie Twój blog i pewnie wybiore sie w tam pozną wiosną bądź z początkiem lata. Dopiero niedawno dostałem Twoją wiadomość że będziesz w Krakowie i dlatego nie moglem odpisać kiedy jeszcze byłeś w Polsce. Teraz jestem jeszcze dalej niż z Kirgistanu do Polski ale codziennie wczytuje sie w Twoje opowieści. Pozdraviam i trzymam kciuki r/s
a dałbyś radę być na weekend majowy? Jak tak to napisz maila a ja Ci powiem dlaczego warto :-)
oj widze ze biurokracja daje znac o sobie, ja mam nadzieje ze sie tam wszystko w tych papierach wyjasni, masakra, a co do bycia trendy to musisz pogodzic sie z faktem ze nie jestes, coz bywa, , pewnie przykro Ci z tego powodu:)) he he, teraz nie sa modne gory tylko BMW i "mobilnik" mój drogi kolego, ale nie jestes sam, ja tez modna nie jestem , nie ubieram sie na różowo, również nie mam nowoczesnego tel , nie mam samochodu aby poszpanowac, tez jezdze pociągiem i takie tam. Moi znajomi tez nie maja tel i samochodu fajnego. jest mi przykro z tego powodu tak samo jak Tobie:)normalnie rzuce sie pod pociąg:)) trzymaj sie tam, musi sie wszystko wyjasnic z papierami, musisz miec co wspominac przeciez, przygody musza byc, pozdrawiam buziaki papa spirit
Wiesz Dziki, z tym kucaniem to mnie strasznie zaciekawilo. Bo u Macka Mazurka na zdjeciach, jak byl w Azebejdzanie tez kucali i w Gruzji kucaja, w ogole na wschodzie. Wiesz na co ostatnio zwrocilismy z Igim uwage? W Poznaniu ostatnio przypuscili atatk ludzie zebrzacy o ciemnej karnacji. Ja podziwiam ich za to kleczenie. Ja byla tak nie mogla. Moze faktycznie trzeba zaczac wymyslac nowe dyscypliny sportowe :) chcialabym spytac cie o jedna rzecz ale chyba to zrobie na gg :P buziaki
p.s. kiedy wracasz? skoro juz tam jestes miesiac, znaczy sie, ze miesiac ponad, nie ma cie w Polsce. chyba teskni mi sie (choc pewnie nie mi najbardziej)
p.s2 usmiecham sie juz czesciej :)))
hejo skladam zyczonka z okazji Nowego Roku!!! zdjecia sa wspaniale, bardzo zazdroszcze... opaliles sie jakbyt bylo lato :-)dziwne maja tam zwyczaje, kucanie mnie szczegolnie zaciekawilo :-) powodzenia w nastepnych wyprawach!!! masz dobry pomysl z kurtkami :-) Daniel
Ej, Kasia ty się bujasz w dzikim?
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna