Studiując w Kirgistanie...

czwartek, 26 kwietnia 2007

Illiana dojechała


Wiec jest teraz około 4 rano, jakąś godzinkę temu wróciliśmy z lotniska, przyleciała do mnie Illiana z Bułgarii, stara znajoma jeszcze z Ałtaju. Wybieramy się razem w góry i tyle na dziś bo oczy się mi same już zamykają.
dobranoc

Komentarze (5):

Anonymous Anonimowy pisze...

Dziki już tak nie narzekaj że nie Słoma nie ma linka do Twojego bloga, bo Ty nie masz żadnego linka :).... a swoją drogą nie wiedziałem, że masz stół w kuchni.... już nie jesz na podłodze.. ewoluujesz, BRAVO girl :P

27 kwietnia 2007 10:25  
Blogger Dziki pisze...

Prezesso a powiedz mi jak sie na tym blogu wstawia linki bo sam sie juz nad tym zastanawialem. A co do stolu, tak mam i to juz od jakiegos czasu. Luksusy po prostu! :)

27 kwietnia 2007 13:15  
Anonymous Anonimowy pisze...

hej, bawcie sie dobrze w gorach i pozdrow Illiane ode mnie :). Leo.

27 kwietnia 2007 14:28  
Anonymous Anonimowy pisze...

Witaj Mati... zale mam tyły w lekturze... ale z tego co widzę to oszczędzałeś ostatnio nasze oczy albo kasę na neta:P Wyprawa w góry miodzio... tonęłam w swiadectwach maturalnych... ale nic to jak zobaczyłam piwko, stolik to od razu mi sie skojarzyły imprezy w Pamiątkowie... oj pamiętała będę długo:) Papatki - jutro strzelam trase 50km - ciekawe czy dam rade:D Lija

28 kwietnia 2007 23:02  
Anonymous Anonimowy pisze...

hejo serdeczne pozdrowionka i 3mam kciuki za nastepne wyprawy!!! foty sa zajebiste :-) a co do zarcia to mnie tez juz nic nie zdziwi :-)
pozdr Daniel

1 maja 2007 14:22  

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna

My status